Czy frankowicz może pozwać bank po spłacie kredytu?

Kredyty frankowe były bardzo chętnie udzielane przez banki w latach 2005 – 2012. Wiele z tych kredytów zostało już spłacone przez kredytobiorców. Dodatkowo część z nich została spłacona przed upływem terminu wskazanego w harmonogramie spłaty. Czy okoliczności te wpływają na roszczenia kredytobiorców względem banków?

Obecnie najpopularniejszym sposobem rozstrzygnięcia w tzw. sprawach frankowych jest unieważnienie umowy kredytu. Wyrok stwierdzający nieważność umowy oznacza, że dana umowa nigdy nie została skutecznie zawarta (nigdy nie istniała). W tej sytuacji nie ma żadnego znaczenia okoliczność, że kredytobiorca spłacił już kredyt. Z prawnego punktu widzenia stosunek kredytu pomiędzy stronami nigdy nie powstał, a nieistniejący kredyt nie mógł zostać spłacony. Takie stanowisko zostało potwierdzone w wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 23 października 2019 r., sygn. V ACa 567/18.

W przypadku nieważności umowy przyjąć należy, że bank wypłacił kredytobiorcy daną kwotę bez podstawy prawnej, a kredytobiorca bez podstawy prawnej wpłacał bankowi określone sumy. Nie ma tutaj znaczenia fakt, że kredytobiorca zaprzestał już spłaty tych sum. Liczy się tylko to, ile każda ze stron łącznie zapłaciła drugiej stronie. Kredytobiorca, który teoretycznie spłacił kredyt, z pewnością uiścił na rzecz banku więcej pieniędzy, niż pierwotnie od niego uzyskał. W tej sytuacji po stronie kredytobiorcy powstała nadpłata, którą bank zobowiązany jest zwrócić.

Przykład:

Bank pierwotnie wypłacił kredytobiorcy kwotę 250.000 zł. Kredytobiorca uiścił na rzecz banku łącznie kwotę 450.000 zł. Kredytobiorca zapłacił więc na rzecz banku więcej o kwotę 200.000 zł. Sąd stwierdził nieważność umowy. Nadwyżka (kwota 200.000 zł) powinna zostać kredytobiorcy zwrócona jako świadczenie nienależne bankowi. 

Kredytobiorca, który spłacił kredyt, ma więc bardzo komfortową sytuację. Według samego banku nie jest on bankowi nic dłużny z tytułu kredytu, a w wyniku sprawy sądowej może jedynie zyskać zwrot nadpłaconych przez siebie należności.

Nie ma także znaczenia, że kredytobiorca mógł spłacać poszczególne należności przed upływem terminów wskazanych w harmonogramie spłaty. Harmonogram jest najczęściej załącznikiem do umowy kredytowej. Skoro umowa jest nieważna, to dotknięty nieważnością jest także załącznik do niej. Na marginesie wskazać można, że wszelkie prowizje uiszczone tytułem wcześniejszej spłaty kredytu także podlegają zwrotowi na rzecz kredytobiorcy.

Podsumowując, fakt, że kredyt został już spłacony, nie wpływa na możliwość dochodzenia przez kredytobiorcę swoich należności od banku. Dla sprawy nie ma także znaczenia okoliczność, że kredyt mógł być nadpłacany.